Mam dylemat, jak trafnie opisać ten nóż... Spełnia oczekiwania. Ostrze tnie agresywnie, ale z szacunkiem, trzymanie ostrości to bajka, wygląda o wiele lepiej, niż na zdjęciach, wykonany jest perfekcyjne. Tnie z szacunkiem - rozumiem to przez gładkie przejście przez materiał przecinany, bez żadnych oporów, mikrozacięć, zatrzymań. Wyobrażam to sobie tak, jakby ostrze się uśmiechało i z każdym pokonywanym milimetrem cicho mówiło "Ty, ale weź się postaraj i krój szybciej, więcej, ostrzej!". Jest w użyciu jak topowe Ferrari, używane do miejskiej jazdy. Rozumiem przez to, że ciężko wykorzystać w pełni jego potencjał, nie krojąc jednorazowo mniej niż ~20kg produktów. Co nie znaczy, że nie warto kroić nim mniejszej ilości jedzenia. Po prostu - nie zdążę poczuć jakiegokolwiek zmęczenia krojeniem. Za to frajdę mam ogromną z jego używania. Już wiem, jak zobrazować przyjemność z pracy tym nożem: Już wcześniej miałem noże, o których mówi się "porządne", chwalone przez znajomych (w większości takie za ~400zł). Dotąd cięły dobrze, ale odkąd mam Yu Kurosaki - przestały ciąć. No po prostu nie tną. Oczywiście porównując do Shizuku z Aogami Super ;-) Różnica jest ogromna. Na tyle duża, że moim zdaniem to trzeba poczuć - słowa to za mało, by ją opisać. Nie należy się go bać albo wstrzymywać przed zakupem z powodu stali rdzewnej - stale węglowe są bardzo wdzięczne w obyciu. Ten konkretny nóż pięknie pokrywa się niebieskawą patyną na ostrzu (rdzeń jest okuty w nierdzewnym laminacie). Bardzo gorąco zachęcam do zdobycia wiedzy na temat dbania o ostrze ze stali rdzewnej przed jej zakupem, najpóźniej - przed pierwszym użyciem. Ja mam to szczęście, że to nie pierwszy taki nóż, jaki posiadam. To jeden z najlepszych zakupów mojego życia. Jak zauważyłem, ludzie urzędujący w kuchni bardzo często lekceważą sobie wagę posiadania porządnych narzędzi. Ja z kolei, znając już różnicę między nożami za 20/100/400 a 1500zł, nie chcę już nigdy więcej w życiu zejść na niższy pułap, niż ręcznie kuta węglówka z Japonii (nierdzewne też mogą być, byleby ręcznie kute). Co więcej - żałuję, że od razu go nie kupiłem, jako jednej z pierwszych rzeczy na wyposażenie swojej kuchni. Jest aż tak dobrym narzędziem. Pozdrawiam!